Wiosenny pasztet z soczewicy

Pasztet z czerwonej soczewicy według przepisu Agnieszki Kręglickiej, u mnie w wydaniu wiosennym, z dodatkiem czosnku niedźwiedziego. Jeśli ktoś nie ma czosnku niedźwiedziego to można dodać np. posiekaną natkę pietruszki lub ulubione zioła (świeże lub suszone). 
Przepis na ten pasztet pojawił się kilka lat temu w "Wysokich Obcasach" i od tego czasu piekę go dość często, a na Wielkanoc obowiązkowo. 

 

Pasztet z czerwonej soczewicy z czosnkiem niedźwiedzim

1 szklanka suchej, czerwonej soczewicy
100 g masła klarowanego (może być też zwykłe lub oliwa)
1 cebula, obrana i pokrojona w drobną kostkę
2 marchewki, obrane i starte na tarce o grubych oczkach
1/4 średniego selera lub korzeń pietruszki, obrany i starty jak marchewka
8 płatów suszonych pomidorów 
3 jajka
garść liści czosnku niedźwiedziego, drobno posiekanych
1 1/2 łyżeczki mielonej, słodkiej papryki
sól
pieprz
sos sojowy lub tamari

łyżka sezamu (opcjonalnie)

forma keksówka (moja ma wymiary 10 cm x 23,5 cm)

Soczewicę płuczemy dokładnie pod bieżącą wodą, zalewamy zimną wodą (2 szklanki), doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy do czasu, aż soczewica się rozpadnie, a woda wyparuje (u mnie zajęło to około 15 minut).

Na patelni rozgrzewamy tłuszcz, dodajemy cebulę i podsmażamy na małym ogniu do czasu aż zmięknie. Dodajemy startą marchewkę i seler i podsmażamy około 15 minut, często mieszając.

Pomidory dokładnie odsączamy z zalewy i drobno kroimy.

Ugotowaną soczewicę i podsmażone warzywa studzimy, przekładamy do miksera, dodajemy jajka, paprykę i miksujemy. Czas miksowania zależy od tego, jaką chcemy uzyskać konsystencję pasztetu.

Doprawiamy solą, pieprzem i sosem sojowym / tamari.

Dodajemy do masy pokrojone suszone pomidory i czosnek niedźwiedzi i dokładnie mieszamy.

Piekarnik rozgrzewamy do 180° C.

Keksówkę smarujemy masłem i obsypujemy bułką tartą.

Przelewamy masę do blaszki i potrząsamy blaszką, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza. Wierzch pasztetu możemy posypać sezamem.

Pieczemy przez około 40 minut.

Wyjmujemy z piekarnika i pozostawiamy do całkowitego wystudzenia.

Zjadamy na zimno.  Pasztet jest bardzo dobry z ciemnym pieczywem i sosem chrzanowym.
Smacznego!

Wegetariańska Wielkanoc 2015

Pasztet z kaszy gryczanej i soczewicy

W tym roku zachęcam do upieczenia na Wielkanoc wegetariańskiego pasztetu. Nie wiem jak Wy, ale ja zazwyczaj już po niedzielnym śniadaniu nie mogę patrzeć na mięso. A jeśli ktoś wygospodaruje 5 minut to gorąco namawiam do przygotowania domowego chrzanu, który będzie idealnym dodatkiem do pasztetu.


Pasztet z kaszy gryczanej i soczewicy

1/2 szklanki kaszy gryczanej

1/2 szklanki czerwonej soczewicy lub łuskanego grochu

5 łyżek masła, najlepiej klarowanego

1 cebula, obrana i pokrojona w kostkę

2 ząbki czosnku, obrane i pokrojone w plasterki

3 duże jajka

łyżeczka oregano

sos tamari lub sojowy

sól

pieprz

Do pieczenia użyłam silikonowej foremki keksowej o wymiarach 10 cm x 23,5 cm, głębokość 7 cm.

Kaszę gryczaną gotujemy w szklance lekko osolonej wody, przez około 20 minut od momentu zagotowania. Gotujemy na bardzo małym ogniu, pod przykryciem. 

Soczewicę przepłukujemy pod bieżącą, zimną wodą i gotujemy w szklance wody, bez przykrycia, na bardzo małym ogniu. Mieszamy dość często. Gotujemy do czasu, aż soczewica się rozpadnie i cała woda odparuje (15 - 20 minut).

Ugotowaną kaszę i soczewicę odstawiamy do przestudzenia.

Piekarnik nagrzewamy do 180° C

Na maśle szklimy cebulkę, pod koniec dodajemy czosnek i podsmażamy jeszcze 3 minuty.

Do miksera przekładamy ugotowaną kaszę i soczewicę, dodajemy masło z cebulą i czosnkiem, oregano i jajka. Całość miksujemy do czasu uzyskania takiej konsystencji pasztetu, jaką lubimy. Ja miksowałam krótko i w moim pasztecie widoczne są całe ziarenka kaszy. 

Masę przyprawiamy sosem tamari lub sojowym, solą i pieprzem i jeszcze raz przez chwilę miksujemy.

UWAGA, pasztet powinien być bardzo dobrze doprawiony, nawet odrobinkę przesolony ponieważ podczas pieczenia gubi nieco smak.

Przelewamy masę do natłuszczonej foremki i wkładamy do nagrzanego piekarnika.

Pieczemy przez  około 40 minut.

Po upieczeniu pasztet wyjmujemy z piekarnika i zostawiamy w foremce do zupełnego wystudzenia. 

Zimny pasztet zawijamy w folię spożywczą i przechowujemy w lodówce.

Pasztet po wyjęciu z lodówki bardzo dobrze się kroi.

Smakuje rewelacyjnie z kremem chrzanowym lub ćwikłą. 

 

Chrzan domowy

porcja na jeden słoiczek

300 g korzenia chrzanu

2 łyżki soku z cytryny

200 g chudej śmietany

sól

 

Chrzan obieramy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Dodajemy sok z cytryny i śmietanę. Dokładnie mieszamy i doprawiamy solą. 

Przekładamy do wyparzonego słoiczka i przechowujemy w lodówce.

 

Smacznego!



Lekka Wielkanoc
Wielkanoc bez glutenu.

Mazurek czekoladowo - pomarańczowy

To jest trochę podrabiany mazurek, bo bez kruchego spodu i bez pieczenia, ale za to  bardzo smaczny - i bez cukru. ​Inspiracją były dwa różne wpisy na moim ukochanym blogu My New Roots. Autorka bloga, Sarah, jest specjalistką w dziedzinie holistycznego żywienia i można się od Niej wiele nauczyć. To z jej bloga dowiedziałam się, co to są jagody goji, ziarenka chia, spirulina, masło kokosowe, cukier z palmy kokosowej itd.

W swoich przepisach Sarah używa daktyli Medjool, które są bardzo duże i miękkie. Niestety takie daktyle niezbyt często pojawiają się ​w zwykłych sklepach, a poza tym są dość drogie. Ja użyłam zwykłych daktyli, które wcześniej namoczyłam w letniej wodzie (30 - 60 min)

Poniższe proporcje są na malutką, okrągłą blaszkę o średnicy 17cm.

DSC_3163.JPG

Mazurek czekoladowo - pomarańczowy

Spód

DSC_3094.jpg

źródło: My New Roots

1/2 szklanki (80 g ) daktyli bez pestek

1/2 szklanki orzechów włoskich

1/4 łyżeczki cynamonu

szczypta soli

łyżeczka nasion chia (opcjonalnie)​

​Jeśli daktyle są suche, to zalewamy je letnią wodą i odstawiamy na 30 - 60 min. Po namoczeniu lekko osuszamy daktyle na ręczniku papierowym.

Do miksera wkładamy wszystkie składniki spodu i przez chwilę miksujemy. Jeśli masa jest bardzo sucha, to dodajemy łyżkę wody. Nie miksujemy na jednolitą masę, kawałki orzechów powinny być widoczne. 

Wyjmujemy "ciasto" z miksera i lepimy kulę.​

Spód blaszki wykładamy papierem do pieczenia, a boki natłuszczamy np. masłem kokosowym lub oliwą.​

Kulę wkładamy na środek blaszki i ugniatając palcami rozprowadzamy po całym spodzie.​

Masa

źródło: My New Roots

DSC_3116.JPG

1 szklanka orzechów włoskich 

1 1/4 szklanki (180 g ) daktyli bez pestek

1/2 szklanki ciemnego kakao (bez cukru!)

skórka otarta z jednej pomarańczy

2 - 3 łyżki świeżego ​soku z pomarańczy lub wody (jeśli zajdzie potrzeba)

szczypta soli

do posypania : kakao i skórka z pomarańczy

Daktyle przygotowujemy jak powyżej. ​

Orzechy wsypujemy do miksera i dokładnie mielimy. Dodajemy daktyle, sól i skórkę otartą z pomarańczy i mielimy na dość gładką masę. Dodajemy kakao i jeśli masa jest zbyt sucha, to dolewamy po łyżce soku z pomarańczy lub wody. Proponuję robić przerwy w mieleniu żeby mikser się nie przegrzał bo potem silnik długo stygnie.

Gotową masę przekładamy na blaszkę z wyłożonym spodem i odstawiamy do lodówki.​

Przed podaniem ciasto posypujemy ciemnym kakao i skórką otartą z pomarańczy.​

DSC_3137.JPG

Do mazurka, zamiast pomarańczy, można dodać np. kilka suszonych śliwek, drobno pokrojonych (wcześniej można je namoczyć w alkoholu) lub kilka grubo posiekanych migdałów. ​

Smacznego!​

DSC_3197.JPG